Bo szczęście ma oczy niebieskie... I kto powiedział, że jest tylko jedno...

Szukaj

Cytat

Nie mów mi, że niebo jest granicą,
skoro są ślady stóp na księżycu...
H. Coben

Formularz kontaktowy

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

Archiwum

Popularne posty

Jest nas dwoje.

||

Dzisiejszy wpis dedykuję mojej drugiej połowie. Inspiracją do jego napisania stała się krótka wymiana zdań, właściwie kilka wypowiedzianych w luźnej rozmowie słów. Brzmiała ona mniej więcej tak:
M.: - Marzy mi się jutro pospać tak do 12- ej w południe... (a rozmowa miała miejsce podczas wesela naszych znajomych, na którym bawiliśmy się w zeszłą sobotę, jednak oboje czuliśmy po sobie zmęczenie z całego mijającego tygodnia).
Ja: - Spokojnie możesz się jutro wyspać, ja wstanę i zajmę się Helą.
M.:- Nie ma mowy. Jest nas dwoje.
No właśnie, ostatnie zdanie, niby tak proste, ale zawiera w sobie wszystko.
Za co jestem wdzięczna M.? Za to właśnie, że nigdy nie jestem sama. W każdej chwili, tej dobrej i tej złej mogę na nim polegać. W momencie, gdy na świecie pojawia się dziecko, ogromną ulgą jest posiadanie wsparcia w partnerze, kiedy te emocje, ogromne poczucie odpowiedzialności rozkładają się na dwoje. Jest wtedy łatwiej, a przede wszystkim bezpieczniej. Nie wiem, czy się ze mną zgodzicie, ale uważam że samotne rodzicielstwo jest niezmiernie trudne... Chyba nie umiem sobie wyobrazić, jakbym przeszła przez cały ten okres uczenia się rzeczywistości z Helenką, gdybym była sama. Zapewne jakoś bym dała radę, gdy człowiek musi i się zmobilizuje, to zawsze podoła wyzwaniu. Na szczęście ja nie byłam sama. Tak bardzo podziwiam i jestem pełna głębokiego szacunku do mam i ojców, którzy samotnie wychowują swoje dzieci. Są w moich oczach bohaterami. 
Między mną i M. nie zawsze było tak wspaniale. Kryzysy były, nawet takie bardzo groźne dla naszego związku. Jednak przetrwaliśmy, nauczeni siebie jeszcze bardziej. Niestety oboje nie mamy łatwych charakterów, on jest uparty, ja jeszcze bardziej. Czasem nie odzywaliśmy się do siebie, choć każde z osobna bardzo chciało już przerwać tą ciszę, ale przecież "ja za nic w świecie pierwsza się nie ugnę". Pewnie jeszcze nie raz staniemy w obliczu różnicy zdań, ale jeśli już pojawia się kłótnia, to niech trwa tylko chwilkę.
Jestem bardzo szczęśliwa, że mam przy sobie człowieka, przy którym mogę się wygłupiać, chorować, któremu mogę o wszystkim powiedzieć, który zna mnie, tak bardzo, że aż czasem sama jestem zadziwiona. Wiem, że M. kibicuje temu co robię, wiem, że akceptuje mnie taką jaką jestem.
"Napiszesz coś o mnie?"- mówi czasem, "No napisz jakiego masz fajnego męża ;)" Śmiejemy się. Ja mu mówię, że nie ma tu o czym pisać, kto by chciał to czytać ;) - droczę się z nim ;) Ale tak naprawdę, to mój bohater i chyba zbyt rzadko mu to mówię. A żeby się zrehabilitować, piszę teraz wszem i wobec, że mam najlepszego M. na świecie. 
Jak wrócisz z pracy czekają na Ciebie pyszności. W końcu Helenka ma dziś swoje święto, dostała paczkę od Babci, a w tej paczce był i prezencik dla nas, w końcu my też dzieci, tylko, że wyrośnięte :) Czekoladki czekają.





Pozdrowienia dla wszystkich czytających nas :* Buziaki



36 komentarzy

  1. Wszystkiego naj...:) Dużo radosnych chwil dla Was!

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo się cieszę :) Jestem wdzięczna Twojemu M,ze mogę twardo spać spokojna o Ciebie i Helenke ❤ Dziękuje M :) Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego ❤

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My też pozdrawiamy gorąco i dziękujemy za niespodziankę ♡♡♡♡♡♡♡♡♡

      Usuń
  3. Czytałam z uśmiechem. Pięknie napisałaś. A i On się wreszcie doczekał czegoś o sobie.
    Zgadzam sie, że to mega ważne mieć obok kogoś na kogo możesz zawsze liczyć,
    Pozdrówki!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. M. ucieszył się bardzo, chyba nie wierzył, że kiedyś coś o nim lub dla niego napiszę :) Ale skoro mój blog jest cząstką naszej codzienności to i miejsce dla M. musi się tu znaleźć :) Ściskamy mocno :*

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. No ba! :) coś o tym wiem, nawet niedawno o tym pisałam .

      Usuń
    2. Mam bohatera domu bez konieczności robienia zakupów w Leroy Merlin, to się nazywa luksus :D Pozdrawiam Was dziewczyny :*

      Usuń
  5. To szczęscie, że możesz polegać na swoim M. :) Mój mąż, jeśli tylko może też wyręcza mnie i tak jak piszesz ja również uważam, że samotne macierzyństwo musi być bardzo trudne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak i ciesze się, że Ty też możesz polegać na swojej drugiej połowie. To chyba o to wlasnie chodzi w małżeństwie. Buziaki ♡

      Usuń
  6. Tak się składa, że mam przyjaciółkę samotnie wychowującą synka, nieraz dzwoniła do mnie z łamiącym się głosem. Ale jest bardzo dzielna. Masz rację, takie osoby mają ciężko, ale ich więź z dzieckiem jest ich podwójną siłą. Pozdrowienia dla M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie to ujęłaś pisząc o sile wypływającej z więzi z dzieckiem. Myślę że to dla takich osób główny napęd. Dzięki za wierne odwiedziny u nas :*

      Usuń
    2. Wiernie odwiedzam bo lubię to robić :)

      Usuń
  7. Miło czytać o miłości i spełnieniu. Jesteście szczęściarzami, dwiema idealnie pasującymi do siebie połówkami. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Kasiu za ciepłe słowa, najważniejsze że znaleźliśmy się z M. jak te dwie połówki. Teraz wciąż się dopasowujemy i uczymy siebie nawzajem. To chyba niekończący się proces. Buziaki!

      Usuń
  8. Aż się ciepło na sercu robi jak się czyta o szczęśliwych rodzinach :) Kryzysy bywają nawet w tych idealnych związkach. My też często mamy odmienne zdanie i nie lada wyzwaniem jest dojść do kompromisu własnie ze względu na uparte charaktery.
    Mąż zadowolony po przeczytaniu tego tekstu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale najważniejsze że walczycie o ten kompromis. Ja staram sie pamietac o slowach "Niech nad waszym gniewem nie zachodzi slonce", choć czasem nie wychodzi, ale pracuję nad sobą. Pytasz czy M. zadowolony? A spróbowałby nie być ;))) Ucieszył się bardzo. Buziaki Kasiu ♡

      Usuń
  9. Jak pięknie! :) Mój też tak mówi "Napiszesz coś o mnie?" :D
    Niby mężczyźni, a uwielbiają być chwaleni i wysławiani!
    Pozdrawiam Waszą dwójkę (trójkę;) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, faceci tak mają :) Ale niech im będzie ;) Dziękujemy i nawzajem pozdrawiamy anielową rodzinkę :)

      Usuń
  10. Pięknie powiedziane:) Też nie wyobrażam sobie bycia samotną mamą... w ogóle bez K. moje życie byłoby milion razy gorsze i smutniejsze...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przypomina mi się taka pocztówka z napisem "Wprowadzasz w moje życie spokoj". Mogłaby być z dedykacją dla naszych drugich polowek :)

      Usuń
  11. To bardzo ważne, żeby pamiętać o tym, że "jest nas dwoje", że rodziców jest dwoje, że obowiązek wychowania i zajmowania się dzieckiem leży po stronie obu rodziców. Cieszę się, że trafiliśmy an takich mężów !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chciałabym aby w każdym związku panowała świadomość tego, co napisałaś. Oby tak było. Pozdrowienia dla Waszej trójki :)

      Usuń
  12. Zgadza się - we dwoje jest łatwiej :-).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ☺ oby każda z nas miała oparcie w drugiej osobie. Pozdrowienia!

      Usuń
  13. aż miło czytać o Waszych dolach i niedolach:) jasne że nie ma zawsze pięknie i cudnie, ale dobrze że się wspieracie i trwacie razem:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staramy się :) Cieszę się, że czytanie nas jest dla kogoś przyjemnością, dostaję napęd do działania. Pozdrawiam!

      Usuń
  14. Na mojej twarzy pojawił się uśmiech, pięknie napisane. Mój maź zawsze mówi że jest nas dwoje i tylko kiedy może wyręcza mnie w obowiązkach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Budujące jest to, że tak wiele z nas trafia na fajnych facetów, oby wszystkie tak trafiały :) I uśmiechaj się jak najwięcej :)

      Usuń
  15. Jak to dobrze ze mamy coraz czesciej dzielą się obowiazkami z ojcami dzieci, a ojcowie dostrzegają ze mama zajmująca się dzieckiem nie leży i nie pachnie tylko to kawał roboty :) Wspolpraca- o to chodzi :) pozdrawiam Maga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Droga Mago ja też głęboko wierzę że stereotyp Ferdka Kiepskiego (telewizja, kapcie i "podaj mi piwo kobieto") odszedł w zapomnienie. Współdziałanie to podstawa, bez tego nie ma wzajemnego zrozumienia. Poza tym fajnie napisała Martyna, dziecko ma dwoje rodziców :) pozdrawiam.

      Usuń
  16. Właśnie, wsparcie w drugiej połówce jest niesamowicie ważne. Cieszę się Twoim szczęściem, oby zawsze był bohaterem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak mi miło :) Wszystkiego dobrego kochana!

      Usuń
  17. Pięknie napisane, tyle ciepła i miłości bije z tego postu. Dobrze mieć męża, na którego można zawsze lcizyć i który wspiera w każdej sytuacji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Magda. Dobrze mieć takich czytelników :)

      Usuń