Helena bardzo wyraźnie podpowiada mi o czym pisać. Dziś dobrała się do pewnego pudełka (ponieważ jest na etapie "nic się przede mną nie ukryje"), sprytnie je sobie otworzyła i cała zawartość wylądowała na podłodze. Na początku przyglądałam się z boku jej poczynaniom, myśląc sobie, że najwyższa pora sprzątnąć wszystkie dolne półki i przenieść ich zawartość wyżej, ale w końcu przyłączyłam się do rozkopywania zawartości pudełka. Były tam różne papiery, listy i kartki... No właśnie... Gdyby nie Helenka pewnie jeszcze długo bym tam nie zajrzała, a tak przypomniałam sobie i otarłam z kurzu kolekcję moich kartek pocztowych z maluchami.
Pierwszą dostałam od przyjaciółki, potem kupowałam je już sobie sama, dostawałam od mamy lub od znajomych. Trochę też rozdałam, gdyż dzięki wydrukowanym przesłaniom stanowiły czasem fajny pomysł na upominek. Są przecudne. Pochodzą z Edycji św. Pawła.
Pisząc tego posta, odwiedziłam stronę wydawnictwa: www.edycja.pl i okazało się, że jest tam sporo kartek spośród mojego zbioru w wersji elektronicznej, stąd zaraz Wam trochę pokażę :) Jeśli ktoś będzie czytał ten tekst to mam prośbę :) niech zamieści komentarz z tekstem kartki, która podoba mu się najbardziej. Może ktoś trafi w moją ulubioną, ta jedna jest oprawiona i stoi na moim biurku :)
Jesteś powołany do rzeczy wielkich :)
OdpowiedzUsuńKobiety górą :D
OdpowiedzUsuń"Kazdemu najbardziej do twarzy
OdpowiedzUsuńz usmiechem"
Usmiech dodaje odwagi drugiemu czlowiekowi..:)
To prawda. I to jest właśnie ta kartka z mojego biurka :)
UsuńA wiesz,ze szukalam w swojej glowie rzeczy z Twojego biurka i nie moglam sobie skojarzyc....
UsuńAle ciesze sie,ze trafilam :)
Świat stoi przed Tobą otworem.
OdpowiedzUsuń