36 tydzień. Kiedy to zleciało, nie pytajcie mnie. Druga ciąża powoli zmierza do końca, a do mnie jeszcze chyba nie do końca to dociera...
I to wszystko jest faktycznie całkiem skutecznym lekarstwem na trudy ciąży, właściwie to się o nich zapomina. Zapomina do momentu, gdy po 20 minutach siedzenia na dywanie i zabawy z Helą, trzeba nagle wstać. Wtedy robi się gorąco ;) Podsumowując- druga ciąża w niedługim odstępie czasu od pierwszej to jest zupełnie inna bajka.
A więc czekamy na naszego synka pełni ciekawości jak to będzie, co to będzie się działo, jaki będzie on :). Jak zareaguje Helenka, jak pogodzę opiekę nad dwoma szkrabami, czy ja w ogóle przeżyję :), tyle pytań... Ale tak to już jest, że życie po prostu toczy się, więc chyba jakoś ogarniemy ;) Jedno wiem na pewno, podchodzę to tematu dużo spokojniej, emocji nie brakuje, ale mimo wszystko chociaż po części wiem czego się spodziewać. A czy są wśród Was mamy posiadające maluszki z niewielką różnicą wieku? Jeśli tak, napiszcie, w grupie raźniej :). U nas będzie ok 21 miesięcy różnicy między Helenką a jej braciszkiem.
Byłoby nam z tym wszystkim trochę prościej, gdyby nie fakt, że Hela właśnie wkroczyła w arcytrudną fazę "NIE". Tak, domyślam się, słyszałam- słynny bunt dwulatka, tyle, że chyba trochę przyśpieszony. Ale to naprawdę jest uciążliwe, ubieranie i rozbieranie na nie, spanie na nie, dobrze, że chociaż coś zjada, oby nas nie zjadła :D. "Tylko spokojnie"- powtarzam sobie- cierpliwość Cię uratuje". Uwaga, cierpliwość potrzebna od zaraz :)
Mam nadzieję, że zdążę jeszcze napisać coś tutaj na blogu nim nastąpi TEN dzień :). Póki co, zostawiam Was z kilkoma brzuszkowymi ujęciami.
Mam nadzieję, że zdążę jeszcze napisać coś tutaj na blogu nim nastąpi TEN dzień :). Póki co, zostawiam Was z kilkoma brzuszkowymi ujęciami.
Wyglądacie przepieknie :) Tak trzymaj dalej,najważniejsze to mieć poczucie piękna,pozytywnych myśli i wartości, że jest się najważniejszym i czuć się bardzo potrzebnym :)Helenka słyszy braciszka,zresztą ma minę mówiąca "śmiało możesz przychodzić,razem damy radę, w razie czego obronie Cię ❤ " Tak,tak myślę....:)Grunt to poczucie humoru :)Bunt Heli z czasem minie,jest fajną ułozoną dziewczynką ❤❤❤❤
OdpowiedzUsuńHela to się nawet nie domyśla co ją czeka. Rewolucji ciąg dalszy. Ale przynajmniej nie będzie nudno :D
UsuńPrzepięknie!!! Nawet się nie spodziewałam aż takiej ilości słodyczy u Was dzisiaj <3 To już 36tydz! Nie chce mi się wierzyć! Bardzo, bardzo mocno trzymam kciuki za rozwiązanie, które może być lada dzień :) A Hela chyba nie chce nas dopuścić do pogłaskania dzidzi :)
OdpowiedzUsuńMarzenka fotograf stwierdziła, że mina Heli mówi: "Hej, hej, hej, To moja mama i mój brzuch!" Czyli podobne skojarzenie do Twojego :D No tak, czas szybko ucieka, a im bliżej rozwiązania, ten przyspiesza jak na złość, a tu jeszcze tyle do ogarnięcia. Trzymaj kciuki proszę :*
UsuńJa tez nie wierze ze to juz 36 tydzień. Dasz rade, nic się nie stresuj, musi być dobrze. Mina Heli na ostatniej fotce- bezcenna :)
OdpowiedzUsuńDzięki Kasia. Oby było, jak mówisz. Wszystkiego dobrego dla Was!
UsuńPiękna TY! Trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńJak mi jest miło :) Na pewno Duża JA, a czy piękna, każdy ciążowy brzuszek jest piękny, bo kryje w sobie nowe życie :) Dziękuję Ci najmocniej i ściskam :*
UsuńDwójka dzieci to już od groma pracy ale powodzenia ;*
OdpowiedzUsuńMyślę, że nawet więcej niż od groma :D Ale w końcu po co są wyzwania :) Pozdrawiam gorąco :*
UsuńEh, u nas bunt dwulatka zaczął się równiez dość wcześnie i trwa do dziś. ;)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia! Cudnie wyglądacie i widać, że masz małą buntowniczkę teraz w domu. :)
Trzymam kciuki za lekką końcówkę i jeszcze lżejsze rozwiązanie. :*
Cudowne zdjęcia! :-) Helenka wygląda na mala buntowniczkę ;)
OdpowiedzUsuńTrzymamy kciuki za przyjemną końcówkę i lekkie rozwiązanie ;-)
moja druga ciąża przebiegła niemal błyskawicznie. Pracowałam do 8 m-ca. W domu czekał synek spragniony zabawy. Mało odpoczynku, dużo ruchu. Było bajecznie bo zero dolegliwości. Życzę Ci dużo szczęścia i wytrwałości. Bo wychowanie jednego dziecka to bajka, dwójki już trudniej :)
OdpowiedzUsuńJej, nareszcie Was znalazłam! Co to za zmiana adresu? Napisz proszę do mnie na ewaterek@wp.pl
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Was serdecznie! :*